Aby wyszukać kota adoptowanego do 2018 r. przejdź na stronę archiwalną

Przekaż 1,5% z podatku na nasze zwierzęta!

Pobierz program PIT

Przeznacz 1,5% podatku
na rzecz naszych zwierząt.

Od 26 listopada 2012 Fundacja Canis jest Organizacją Pożytku Publicznego.

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

mruczek 2020 11

MRUCZEK ur.2013 r.
Najmłodszy kocurek z trójki kotów opuszczonych przez Panią Irenę , którą ze względu na stan zdrowia rodzina umieściła w domu opieki.

 

Kotek został zauważony siedem lat temu kiedy siedział zimą zmarznięty w okienku piwnicznym ale do środka bał się wejść. Miał wówczas około pięć miesięcy. Był przerażony ale bez problemu pozwolił zabrać się do domu. Miał trafić do Fundacji ale po kilku dniach pobytu u Pani Ireny nie chciała już go oddać. Został wykastrowany , odrobaczony i zaczipowany już w Fundacji. Trudno zniósł zmianę miejsca zamieszkania. Mimo że był ze swoimi towarzyszami nie jadł przez pięć dni na szczęście pił troszkę wody. Musiał przebywać w klatce wystawowej ponieważ wypuszczony tkwił w jednym miejscu bez ruchu,nawet nie korzystał z kuwety.

 

Mijały dni i kotek okazał się super pieszczochem uwielbiającym siedzieć na kolanach. Uwielbia być głaskany ,ugniata wtedy łapkami i muczy mrużąc oczy z zadowolenia. Zabawek jeszcze trochę się lęka ale pani Irena jako starsza osoba nie wiele bawiła się z kotami. Natomiast z całą pewnością były głaskane i spały z nią w łóżku. Okna siatką były zabezpieczone.

Jeśli ktoś zaadoptuje Mruczka będzie miał cudownego przyjaciela na wiele,wiele lat. Mruczek jest wrażliwym kotkiem i być może z tego powodu większość kotów i jeden pies przegania go bez widocznego powodu. Nie jest to pełnia szczęścia dla kota. Załatwia sie do kuwety. Czesanie lubi ale tylko wtedy kiedy ma na to ochotę. Bardzo lubi tak jak i jego współtowarzysze zielone żyto, owies, pszenicę.

 


Szukam kogoś

Żyję wciąż bez adresu,
W nieustannej potrzebie
By do dni moich kresu,
Ktoś przyjął mnie do siebie.

Lecz jestem niebogaty
I od dnia urodzenia
Noszę futerko w łaty,
Nikt nie dał mi imienia,

Stale mam pusty brzuszek
I brak nad głową dachu.
Jak długo jeszcze muszę
Żyć w tak ciągłym  strachu?

Oddam się w dobre ręce
Szukam na stałe domu
I pragnę najgoręcej
By ktoś mi wreszcie pomógł.

Chcę być z ludzką istotą
Związany bardzo blisko.
Kto powie mi z pieszczotą:
”Moje dobre kocisko.....” ?

Autor Iwona Wideryńska 30 marca 2011

Kocie pary