Aby wyszukać kota adoptowanego do 2018 r. przejdź na stronę archiwalną

 

Resized 20190712 1024441

Jak Odiś znalazł dom

Przedstawiamy kotka Odisia który jako pierwszy spośród naszych podopiecznych sam znalazł sobie dom🙂.

Ponieważ  bardzo było mu ciasno i nudno w małym mieszkaniu z gromadką psią kocią , często starał się wymknąć  na korytarz, gdzie spacerował sobie zadowolony, kładł się na  wycieraczkach u sąsiadów..Któregoś dnia pobiegł piętro niżej akurat pod drzwi, które akurat zostały otwarte. Kotek został zaproszony na  odwiedziny kiedy tylko  będzie miał,ochotę .
Oczywiście zostałam uprzedzona, że nie planują mieć kota ale  że odwiedzać jak najbardziej. Ponieważ Odi  nie był szczęśliwy a nikt po niego nie dzwonił postanowiłam zaprowadzać kotka w odwiedziny do sąsiadów. .Bardzo chętnie biegł po schodach i perfekcyjnie trafiał do zaprzyjaźnionego mieszkania. Wieczorem zawołany chętnie biegł do domu.
Trwało to kilka tygodni aż w końcu, z racji że jedna koteczka była operowana,(koteczka z innego miejsca ) i musiała być w klatce, zostało ustalone że w tym czasie Odi pomieszka u sąsiadów. Ponieważ Odi to kotek bardzo emocjonalny jego pobyt w miejscu zamieszkania , z nową koteczką w klatce  mógłby okazać się trudny dla Odisia tym samym dla  rezydentów.
Po przebytej rekonwalescencji pooperacyjnej koteczka Sabrinka wróciła do siebie a Odiś do siebie. Był bardzo smutny. Ku mojej radości sąsiadka z rodziną chcąc uszczęśliwić kotka ,postanowiła adoptować ulubieńca. Jedno jest pewne Odi i sąsiadka bardzo przypadli sobie do serca. Kiedy  tylko kotek usłyszał głos sąsiadki  natychmiast biegł w tym kierunku, patrzył w oczy i opowiadał coś po swojemu, sąsiadka też do niego mówiła i tak szli obok siebie po schodach rozmawiając . Tak też w dniu kiedy razem zamieszkali , poszli razem  noga w łapę patrząc sobie w oczy , rozmawiali  Odiś :" tak bardzo czekałam" Sąsiadka " Teraz juz zawsze będziemy razem" Zakręciła mi się łezka szczęścia .
 
20221106 200731m
Od czasu do czasu spotykamy się,Odiś przychodzi ,wita się po czym staje obok sąsiadki i patrzą  sobie w oczy z wielką miłością .
Historia Odisia

Odi, to kotek, który w czerwcu został znaleziony na ul. Magiera w Warszawie, na Bielanach. Miał na szyi metalowy łańcuszek. Zawieziony został do lecznicy na tzw. "przegląd zdrowotny". Kocurek podczas pobytu w lecznicy został  odrobaczony, wykastrowany, zaszczepiony. Jest w pełni zdrowym kotkiem. Na początku pobytu w lecznicy był bardzo przerażony, atakował każdą przechodzącą obok klatki osobę. Zupełnie nie mógł się odnaleźć w nowym miejscu. Odi mimo tak ogromnego stresu miał apetyt. Po ok. 2 tyg. pozwolił się głaskać, brać na ręce. O głaskanie wyraźnie się upominał. Widać na zdjęciu, że jest trzymany na rękach jakby się już wyrywał ale  sesja zdjęciowa troszkę trwała i kotek zaczął się niecierpliwić. Został zaczipwany co zniósł bardzo dzielnie, bez walki. Podróż w kontenerku z lecznicy do hotelu minęła spokojnie, pomiaukiwał cichutko nie rozumiejąc kolejnej zmiany. Obecnie przebywa w hotelu dla zwierząt ale dla tego młodego kotka o tak wrażliwym charakterze samotność nie jest dobra. Obok ma jako sąsiadów kotki hotelowe zawsze to już coś. Zmieniają się często ale mamy nadzieję, że kotek poradzi sobie i przestawi się na nową sytuację.

 

 

Odi jest kotkiem, który bardzo źle znosi zmiany, zamieszanie. Potrzebuje trochę czasu aby się odnaleźć w nowej sytuacji.

Być może spowodowane jest to tym, że był jedynakiem izolowanym od świata i wszystko dla niego jest nowością.